czwartek, 12 lutego 2015

Love, Rosie - Cecelia Ahern






Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi.
Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? 

Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? 
Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Aleź odważą się ją wykorzystać?






Główną bohaterka jest Rosie Dunne, która przez całe życie mieszka w Irlandii. W życiu spotyka nią wiele nieprzyjemności, jedna decyzja skreśla jej plany na resztę życia, nie poddaje się, lecz często marudzi i narzeka. Rosie niby wiedziała czego chce, ale tylko jak ktoś nią do czegoś zmusił to dążyła do swojego wymarzonego celu. Jej najlepszym przyjacielem jest Alex, z którym od dzieciństwa się przyjaźni, lecz chłopak wyjeżdza wraz z rodzicami do Ameryki. Rosie, urodziła śliczną Kate, która zarazem jest jej największym darem, jak i najgorszym co nią w życiu spotkało.

W książce nie wiem co mi się podobało, chyba jedynie okładka i tytuł.
Autorka powieści, zastosowała zamiast zwykłej historii z dialogiami i opisami, lekturę złożoną z dziesiątków listów, e-mail i itp. Po pierwszym rozdziale pomyślałam, okey, za chwilę się skończą i będzie normalna akcja, lecz po 5, 10 straciłam tą nadzieję, i naprawdę źle mi się nią czytało. Szkoda, że listy nie były pobocznym dodatkiem.

Dużo oczekiwałam od Love, Rosie słyszałam o niej same pozytywne opinie, lecz mi się wogóle nie podobała, denerwowała mnie, wkurzało mnie zachowanie głównych bohaterów, bo przez ile lat możne sie bać powiedzieć kilka słów. Zawsze coś stawało na drodze, nie potrafili powiedzieć sobie dość, teraz mi się coś należy, tylko zawsze coś innego.
Nie wiem czym się zachwycać, naprawdę.
Powieść oceniam na 4/10.

21 komentarzy:

  1. Sądząc po recenzji to twoja czwórka w ocenie jest nieco naciągana :D Nie czytałam jeszcze, ale mimo to przekonam się na własnej skórze jaka jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę tak, ale każdemu należy się szacunek ( 4 ) za to chociaż że napisał książkę, że podjął się tego ;)

      Usuń
  2. Ja dzisiaj akurat kupiła tą książkę ;o Przypadek? Nie sądzę ;p W każdym razie, sama nie wiem. Postanowiłam pomimo swojej niechęci do dialogów, emalii i smsów spróbować. Dopiero za kilka dni okaże się czy ta książka zdała egzamin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie kończę ją czytać :) I też przyznam że w sumie liczyłam na coś lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przeczytałam i wprawdzie nie powaliła mnie na nogi, ale tez nie była taka najgorsza.. Przynajmniej nie znalazłam tu przesłodzonej miłości jak w wiekszości książek a to już sam w sobie wielki plus :D Przez styl pisania, czyli przez te liściki, SMS itp. autorka sprawiła, że przecietna historia stała sie bardziej wyjątkowa :))

    http://papierowa-kraina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie wypożyczyłam ją z biblioteki i też mam spore oczekiwania co do niej, zobaczymy czy mi się spodoba ;)
    k-siazkowyswiat.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja się nie zrażę po twojej niezbyt pozytywnej ocenie, osobiście po PS. Kocham cię uwielbiam tę autorkę. Myślę, że na pewno nie było tak źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam 'Love, Rosie', i muszę przyznać, że się zawiodłam. Spodziewałam się znacznie więcej, choć z drugiej strony, moim zadaniem, książka nie była aż tak zła.

    raven-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedynie oglądałam film na podstawie tej książki i bardzo mnie zniechęcił. Nie podobał mi się, był za romantyczny, za bardzo naciągany. I niestety Collins mi się nie podobała i nie zgadzam się z opinią, że wygląda pięknie. ;) I żałuję, że wydałam 14 zł i poszłam na to do kina.

    OdpowiedzUsuń
  9. A mi się książka bardzo podobała. Każdy ma inny gust :)
    Dziękuję za udział w rozdaniu i obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Filmu nie obejrzę, trailler mnie zniechęcił, a co do książki to mam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film chcę bardzo ogladnąć, nawet po przeczytaniu książki.
      Moją przyjaciółkę również zniechęcił trailer

      Usuń
  11. Twoja recenzja jest chyba pierwszą niepochlebną na temat tej książki, jaką miałam okazję czytać. Właściwie to dobrze. Nie ufam książkom, które zbierają tylko te dobre opinie. ;p Ja również mam dość duże oczekiwania co do tej książki, więc mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać, najlepiej jak najszybciej. :) Zobaczymy, czy mi się spodoba, bo to, że jest epistolarna w ogóle mnie nie odtrąca. :)
    http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam, ale jakoś strasznie mnie nie powaliła ta książka, ale za to jestem ciekawa filmu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba za nią podziękuję. Nie mój typ. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mimo kilku nieprzychylnych opinii i tak ją przeczytam:D
    Ciekawa recenzja, choć według mnie trochę z krótka:)
    Zapraszam do siebie:
    http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomimo iz wiem ze Tobie ta książka nie przypadła do gustu to ja i tak mam chęć się przekonać jak to będzie ze mną :)

    OdpowiedzUsuń
  16. tyle planów z tą książką, a pieniędzy nadal brak.
    muszę wreszcie ją przeczytać, tym bardziej, że film również intryguje. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. hah, mam dokładnie takie same odczucia po jej przeczytaniu :)

    OdpowiedzUsuń