"Księżniczka w świetle reflektorów" to druga część serii Pamiętniki Księżniczki Meg Cabot.
Ale numer! Po tym, co zrobiła mama, chyba nie może być gorzej ! Tak się przynajmniej wydaje Mii. A jednak może być gorzej ! Zwłaszcza jeśli podczas wywiadu telewizyjnego transmitowanego na całą Amerykę, księżniczka Genowii palnie głupstwo. I może być zupełnie źle, kiedy odkryje, kim jest tajemniczy wielbiciel, który przysyła irytujące maile...
Tym razem Mii dowiaduje się że będzie miała rodzeństwo oraz że jej matka zamierza zmienić status społeczny z wolnej na mężatkę. Matka dziewczyny pragnie kameralne przyjęcie lecz Grandmere robi wszystko by była to wielka uroczystość wszech czasów, taka jakiej jeszcze nie było w Nowym Yorku. Księżniczka Genowi po raz pierwszy udziela wywiadu i jest tak zestresowana, że mówi same głupoty oraz to czego nie powinna powiedzieć. Dziewczyna dostaje listy od tajemniczego chłopaka, którego nie może rozszyfrować i się zorientować kto to jest. Mia dalej uczy się etykiety dworskiej oraz przygotowuje się do grudniowego balu w Genowi, gdzie oficjalnie zostanie przedstawiona swojemu ludowi.
Książka czytało mi się bardzo dobrze, może nawet za szybko gdyż nie zapamiętałam imion niektórych bohaterów, a czułam się jakbym czytała pamiętnik mojej przyjaciółki tylko że całkowicie wymyślony. Powieść kierowana głównie do nastolatek, które szukają czegoś lekkiego na wieczór, a "Pamiętnik księżniczki 2" świetnie zda się do tej roli. Książka napisana jest współczesnym językiem co przyczynia się do jej bardzo szybkiego czytania.
Lecz jak każda powieść miała swoje mocne i słabe strony. Za minus książki uważam powtarzający się do znudzenia w większość młodzieżowych książkach wątku dziewczyny wybierającej między dwoma chłopakami. W niektórych momentach czułam całkowitą fikcję, lecz rozumiałam również zachowanie Mii, gdyż sama nieraz mówię i robię głupoty (jak większość z nas), lecz nigdy moje słowa czy czyny nie pociągnęły za sobą aż tylu problemów lub reakcji.
Książka tak jak wcześniejsza część doczekała się adaptacji filmowej.
Ale numer! Po tym, co zrobiła mama, chyba nie może być gorzej ! Tak się przynajmniej wydaje Mii. A jednak może być gorzej ! Zwłaszcza jeśli podczas wywiadu telewizyjnego transmitowanego na całą Amerykę, księżniczka Genowii palnie głupstwo. I może być zupełnie źle, kiedy odkryje, kim jest tajemniczy wielbiciel, który przysyła irytujące maile...
Tym razem Mii dowiaduje się że będzie miała rodzeństwo oraz że jej matka zamierza zmienić status społeczny z wolnej na mężatkę. Matka dziewczyny pragnie kameralne przyjęcie lecz Grandmere robi wszystko by była to wielka uroczystość wszech czasów, taka jakiej jeszcze nie było w Nowym Yorku. Księżniczka Genowi po raz pierwszy udziela wywiadu i jest tak zestresowana, że mówi same głupoty oraz to czego nie powinna powiedzieć. Dziewczyna dostaje listy od tajemniczego chłopaka, którego nie może rozszyfrować i się zorientować kto to jest. Mia dalej uczy się etykiety dworskiej oraz przygotowuje się do grudniowego balu w Genowi, gdzie oficjalnie zostanie przedstawiona swojemu ludowi.
Książka czytało mi się bardzo dobrze, może nawet za szybko gdyż nie zapamiętałam imion niektórych bohaterów, a czułam się jakbym czytała pamiętnik mojej przyjaciółki tylko że całkowicie wymyślony. Powieść kierowana głównie do nastolatek, które szukają czegoś lekkiego na wieczór, a "Pamiętnik księżniczki 2" świetnie zda się do tej roli. Książka napisana jest współczesnym językiem co przyczynia się do jej bardzo szybkiego czytania.
Lecz jak każda powieść miała swoje mocne i słabe strony. Za minus książki uważam powtarzający się do znudzenia w większość młodzieżowych książkach wątku dziewczyny wybierającej między dwoma chłopakami. W niektórych momentach czułam całkowitą fikcję, lecz rozumiałam również zachowanie Mii, gdyż sama nieraz mówię i robię głupoty (jak większość z nas), lecz nigdy moje słowa czy czyny nie pociągnęły za sobą aż tylu problemów lub reakcji.
Książka tak jak wcześniejsza część doczekała się adaptacji filmowej.
Pamiętnik Księżniczki 1 ~ Pamiętnik Księżniczki 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz