Książkę "Powrót Czarnoksiężnika" pożyczyła mi szkolna koleżanka dlatego że jest lekka, ale w dosłownym sensie, nie jest długa.
Ta powieść opowiada kilkudniową przygodę Kiry i jej przyjaciół. Dzieci mieszkają w małej miejscowości Giebelstein, która ma długą przeszłość od wikingów do dziś. W tejże historii zawiera się polowanie na czarownice z inkwizytorem Abakusem na czela, który jak się okazuje jest zmarłym przełożonym Arkanum czyli Tajemnego Stowarzyszenia Czarownic. Kira dostaje od swojej cioci Kasandry tajemniczą księgę z imiona czarownic Arkanum, a ona i jej przyjaciele poznają prastarą tajemnicę Siedmiu Pieczęci. Trzy czarownice chcą wskrzesić ich Pana - Abakusa, ale dzieci nie chcą do tego dopuścić. Ich przygoda tak naprawdę dopiero się zaczyna z walkami zła z pomocą mocy czarodziejskich pieczęci.
"Powrót czarnoksiężnika" to pierwsza część 10 tomowej serii powieści fantasty.
Książka nie powaliła mnie na kolana, po prostu przeczytałam nią bez żadnych emocji, a do dalszych tomów nie mam zamiaru zabrać się do czytania. Książka miała za mało realności, a tylko takie fantasty lubię, ale dla młodszych wielbicieli fantastyki jak najbardziej polecam przeczytać. Akcja książki za szybko się rozwinęła - nie zdążyłam jeszcze zapamiętać imion a już się skończyła powieść.
Ta powieść opowiada kilkudniową przygodę Kiry i jej przyjaciół. Dzieci mieszkają w małej miejscowości Giebelstein, która ma długą przeszłość od wikingów do dziś. W tejże historii zawiera się polowanie na czarownice z inkwizytorem Abakusem na czela, który jak się okazuje jest zmarłym przełożonym Arkanum czyli Tajemnego Stowarzyszenia Czarownic. Kira dostaje od swojej cioci Kasandry tajemniczą księgę z imiona czarownic Arkanum, a ona i jej przyjaciele poznają prastarą tajemnicę Siedmiu Pieczęci. Trzy czarownice chcą wskrzesić ich Pana - Abakusa, ale dzieci nie chcą do tego dopuścić. Ich przygoda tak naprawdę dopiero się zaczyna z walkami zła z pomocą mocy czarodziejskich pieczęci.
"Powrót czarnoksiężnika" to pierwsza część 10 tomowej serii powieści fantasty.
Książka nie powaliła mnie na kolana, po prostu przeczytałam nią bez żadnych emocji, a do dalszych tomów nie mam zamiaru zabrać się do czytania. Książka miała za mało realności, a tylko takie fantasty lubię, ale dla młodszych wielbicieli fantastyki jak najbardziej polecam przeczytać. Akcja książki za szybko się rozwinęła - nie zdążyłam jeszcze zapamiętać imion a już się skończyła powieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz